Rozdział 46
Wszedłem do pokoju i wysypałem wszystko na stół. Zorganizowałem wszystko tak, jak mi się podobało, upewniając się, że jest widoczne z krzesła, a następnie odwróciłem się do Ryana. „Czy jest coś, czym mógłbym to przykryć?”
„Tutaj”. Wyszedł zza rogu i wcisnął panel, powodując jego wyskoczenie. Za nim ukryta była szafka wypełniona środkami czyszczącymi i ręcznikami. Uniosłem brwi, a on wzruszył ramionami. „Co? Tutaj robi się bałagan”.
Roześmiałam się, złapałam ręcznik, który mi podawał i przykryłam narzędzia. „Niech Beck spotka się z tobą w celi i przyprowadzi ją tutaj”. Wyszłam z nim z pokoju. „Poczekam poza zasięgiem wzroku, aż połączysz się ze mną umysłowo. Wtedy wejdę”.