Rozdział 40
Patrzyłem, jak Cass blednie i chciałem ją przytulić. Więc to zrobiłem. „Daj mu szansę. Może cię zaskoczy”. Szepnąłem jej do ucha, a potem lekko mu pomachałem. Ramię Cass ścisnęło moją dłoń.
„Chodź, mały wilku, myślę, że mamy o czym porozmawiać.” Greyson podszedł do Cass i objął ją ramieniem w talii.
Wyrwałem rękę z jej dłoni, gdy jej oczy błagały mnie. Ale po prostu pomachałem jej i odszedłem. Odwróciłem się w samą porę, by zobaczyć, jak Cass w końcu odwraca się w stronę Greysona. Otworzyła usta, by coś powiedzieć, ale on wpadł i ją pocałował. Podskoczyłem trochę, zanim przebiegłem resztę drogi na trening.