Rozdział 12
Zatrzasnęłam drzwi mojej szafy w klubie ze striptizem, byłam sfrustrowana, rozmyślając o wszystkim, co wydarzyło się poprzedniego dnia. Poprawiłam szorty, aby dobrze leżały na mojej talii, odsłaniając odrobinę moich pośladków. Złapałam za osłonę sutków i przykleiłam ją taśmą do sutka, pozostawiając moje dobrze zaokrąglone piersi na widoku każdego, kto był skuszony, aby spojrzeć. Następnie założyłam czarne obcasy, pozostawiając włosy opadające na plecy.
„Och! Kurwa!” – jęknęłam, widząc Verę za sobą. Ponownie zobaczyłam twarz mojego rywala, nie mogłam tego uniknąć, bo pracowałyśmy w tym samym klubie. „O co znowu chodzi?” – zapytałam, irytując się.
„Chciałbyś...” Spojrzała na mnie z obrzydzeniem, a ja nie byłem tym zbity z tropu. Pewnie pewnego dnia umrze z zazdrości.