Rozdział 289 Daj mi odpowiedź
Ramon zauważył kipiący gniew Ximeny, jego przystojną twarz lodowatą jak kamień. Powiedział stanowczo: „Nie oddam opieki nad dziećmi. Dopóki zgodzisz się nie oddzielać mnie od nich, rozważę każdą inną rozsądną prośbę, jaką masz”.
„Rozsądny? Czy ty w ogóle rozumiesz znaczenie słowa „rozsądny”, Ramon?” Ximena zadrwiła.
Ramon powiedział, patrząc poważnie: „Neil i Shawn potrzebują swojego taty. Nie chcę, żeby dorastali bez ojca”.