Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 051 Bezczelny
  2. Rozdział 52 Przestań sprawiać kłopoty
  3. Rozdział 53 W ciąży
  4. Rozdział 54 Gratulacje
  5. Rozdział 55 Czy to prawda?
  6. Rozdział 56 Uwiedź mnie
  7. Rozdział 57: Niepotwierdzone
  8. Rozdział 058 Jak używać
  9. Rozdział 059: Trochę pretensjonalnie
  10. Rozdział 060 Sprawi, że będziesz płakać
  11. Rozdział 061: Oszukany
  12. Rozdział 062 Zazdrość
  13. Rozdział 63 Xiaoba, bądź dobry
  14. Rozdział 064 Zbyt niebezpieczne
  15. Rozdział 065: Wyciek sekretów
  16. Rozdział 066: Intrygi
  17. Rozdział 67 Odeślij ją
  18. Rozdział 068 Podejmowanie inicjatywy, aby podejść do drzwi
  19. Rozdział 69 Brat Jason
  20. Rozdział 70 Czego się boisz?
  21. Rozdział 71 Bardzo piękne
  22. Rozdział 72 Czy mnie lubisz?
  23. Rozdział 73 Nigdy nie dam się skusić
  24. Rozdział 74: Trochę mnie to obchodzi
  25. Rozdział 75 Trzymaj się z daleka od Jasona
  26. Rozdział 76 Masz zdolność zabijania bogów
  27. Rozdział 77 Odłóż swoją ciekawość
  28. Rozdział 78 Jason, szwagierka ma dla ciebie niespodziankę
  29. Rozdział 79 Co powiesz na urodzenie mi dziecka?
  30. Rozdział 080: To urodziny, ale także rocznica śmierci
  31. Rozdział 081 Czy widziałeś go tamtej nocy?
  32. Rozdział 82 Panie, proszę Cię, chroń mnie
  33. Rozdział 83 Idź, powieś go
  34. Rozdział 84 Tak naprawdę go nie kochasz, prawda?
  35. Rozdział 85 Czy wiesz, jak zraniłam się w nogę?
  36. Rozdział 86 Nie możesz znieść odejścia
  37. Rozdział 87: Rozchylanie ust i zębów
  38. Rozdział 88: Nie krzyczę wystarczająco mocno
  39. Rozdział 89 Co jej obiecałeś?
  40. Rozdział 90 Jesteś do niej bardzo podobna...
  41. Rozdział 091: To też może mnie rozproszyć?
  42. Rozdział 92: Okrutniejszy niż kiedykolwiek
  43. Rozdział 93 Nie daj się skusić figurom szachowym
  44. Rozdział 94 Chcę spróbować z Tobą
  45. Rozdział 95: Tak głupio
  46. Rozdział 96 Słodkie czy nie
  47. Rozdział 97: Słabe nogi
  48. Rozdział 98 Nie bądź nieśmiały
  49. Rozdział 99: Bardzo odważny
  50. Rozdział 100 Nowy cel

Rozdział 001 Zły flirt

„Przyjrzyj się uważnie, kim jestem?”

W ciemnym pokoju Wendy mocno przylgnęła do mężczyzny stojącego przed nią.

Ale w chwili, gdy usłyszała głos drugiej osoby, jej umysł stał się pusty.

Nie, Henry!

Nagły szok sprawił, że odepchnęła mężczyznę.

W następnej sekundzie mężczyzna przewrócił ją na plecy i przygniótł.

Tej nocy mężczyzna wziął to, czego ona pragnęła, nie zważając na to, jak bardzo płakała i błagała, i nie pozwolił jej odejść aż do świtu.

Przed świtem Wendy obudziła się z tępego bólu. Nie zadając sobie nawet trudu, by spojrzeć na wygląd mężczyzny, owinęła się szlafrokiem i uciekła z pokoju.

Nie wiedziała, że gdy odeszła, mężczyzna lekko otworzył oczy.

Widząc, że ona ucieka, mężczyzna nie mógł powstrzymać się od potrząsnięcia pierścionkiem, który zdjął z jej kostki.

Dzwonki birmańskie rzeźbione w kształcie lotosu, delikatnie potrząśnij nimi, ding-ding-ding...

Brzmi bardzo pięknie.

*

Wendy natychmiast po powrocie do pokoju poszła do łazienki i po chwili nadal była w szoku.

Prawie nie była w stanie sobie przypomnieć, ile razy mężczyzna uprawiał z nią seks ostatniej nocy.

Wiedziała tylko, że krzyczała, aż jej głos stał się chrapliwy, ale druga osoba nie chciała jej puścić.

Siedziała przy drzwiach przez chwilę, zanim wstała, żeby wziąć prysznic. W chwili, gdy zdjęła koszulę nocną, była tak zszokowana swoim widokiem w lustrze, że nie mogła wykrztusić słowa.

Na całym jego ciele znajdowały sięślady pocałunków, a najbardziej widocznym byłślad zęba obok małego pieprzyka na piersi.

Sugestia naruszenia jest bardzo silna.

Ten człowiek zrobił to celowo!

Kiedy skończyła brać prysznic i zeszła na dół, Henry siedział już przy stole w jadalni i jadłśniadanie. Kiedy zobaczył, że podchodzi i odkłada sztućce, jego oczy były bardzo łagodne.

„Wczoraj wieczorem nie było mnie w domu, bo miałam spotkanie. Nie boisz się być sama?”

Wendy zbladła, gdy to usłyszała.

Wczoraj odbyła się rodzinna kolacja u Stevena i była to jej pierwsza wizyta u rodziny Stevena jako narzeczonej Henry'ego.

Początkowo chciałem wykorzystać wczorajszy incydent, aby uspokoić Henry'ego, tak aby można było łatwo rozwiązać kwestię długów rodziny Smith i pozwu jego ojca.

Nie spodziewałam się, że Henry'ego tu wczoraj nie było i przespałam się z niewłaściwą osobą.

Jeśli tą osobą nie jest Henry, to kim jest z rodziny Stevena?

Gdyby Henry dowiedział się, że spała z kimś innym, co zrobiłaby rodzina Smithów?

Myśląc o tym, Wendy poczuła się tak, jakby jej serce zostało przebite kulą, ból był tak silny, że ją sparaliżował.

Henry zobaczył ją oszołomioną i powiedział bardzo rozważnie: „Jeśli coś jest nie tak, po prostu mi powiedz. Nie martw się, twoje słowa zadziałają w tej rodzinie”.

„Wszystko w porządku.” Wendy odzyskała przytomność, wciąż lekko oszołomiona.

Jednocześnie poczułem niewytłumaczalne szczęście, że Henry'ego wczoraj tu nie było.

„Od teraz jesteśmy rodziną, więc po co wypowiadasz takie grzeczne słowa?” powiedział Henry, wyciągając rękę, żeby pogłaskać ją po dłoni.

Zanim go dotknęłam, usłyszałam odgłos niepewnych kroków dochodzący od strony schodów.

W obecności młodszego pokolenia Henryk zachowywał się powściągliwie i uprzejmie.

Wendy podświadomie spojrzała na mężczyznę, a jej serce niewytłumaczalnie zadrżało.

To on!

Mężczyzna przed nim był ubrany w czarne spodnie i koszulę, wyglądał na niezwykle zimnego i obojętnego.

Kołnierzyk koszuli był rozpięty, odsłaniając bardzo wyraźne zadrapania na jasnej skórze, która wcale nie była kobieca.

Brutalne i niejednoznaczne...

Spojrzała na niego, a on zrobił to samo.

Rysy jego twarzy były ostre i głębokie, a delikatne, brzoskwiniowe oczy lekko przymrużone, z nutą dzikości, która mogła przestraszyć ludzi.

„Jason!”– zawołał go Henry.

Dopiero wtedy Jason uniósł usta i parsknąłśmiechem.

Podniósł brodę nonszalancko, z naturalną i budzącą grozę aurą, która sprawiała, że ludziom robiło się zimno w sercach.

"Wujek."

Mężczyzna odpowiedział cicho, uważnie się jej przyglądając.

Splątane spojrzenie przesunęło się od spiczastego podbródka Wendy w dół, przez jej jasną szyję i rozpięty kołnierzyk.

Dzisiaj Wendy ma na sobie lotosowo - różowy cheongsam, z pełnym biustem i smukłą talią. Rozcięcie cheongsam sięga do ud.

Gdy siedzi bokiem, odsłania parę pięknych nóg, białych i smukłych.

Gdy jest owinięty, jest też ciasny...

Dopiero gdy Jason usiadł, Henry uroczyście go przedstawił: „Jasonie, to jest panna Smith, Wendy, o której ci wcześniej wspominałem”.

Jason uśmiechnął się lekko, lekko uniósł brwi, po czym powiedział swobodnie: „Widziałem to...”.

Na jego twarzy pojawił się uśmiech, ale w oczach pozostała zażyłość, a te trzy krótkie słowa po raz kolejny wprawiły Wendy w osłupienie.

W tym momencie jej klatka piersiowa unosiła się i opadała, a jej chude plecy pokryła gruba warstwa zimnego potu.

Jej policzki, już i tak różowe po romansach, teraz wyglądają bardziej jak kwiaty brzoskwini w kwietniu, tak jaskrawe jak czerwone wino.

„ Widziałaś to?”Henry był zdziwiony i nie mógł powstrzymać się od patrzenia na Wendy .

Dłonie Wendy były pokryte zimnym potem. Miała zamiar coś wyjaśnić, gdy zobaczyła Jasona stojącego z pomocą laski.

Miał chorobę prawej nogi i trudności z chodzeniem, ale w najmniejszym stopniu nie umniejszało to jego godności.

Patrząc jak mężczyzna wchodzi na górę, Wendy nie mogła powstrzymać się od westchnienia ulgi, ale w tym momencie Jason się zatrzymał.

„Panna Smith. Wczoraj...”– mruknął od niechcenia, a gdy tylko odwrócił się, by spojrzeć na Wendy, była tak zszokowana, że prawie ugryzła się w język.

Po chwili przemówiła opanowanym tonem: „Miss Smith zostawiła coś u mnie wczoraj. Taki osobisty przedmiot...”

تم النسخ بنجاح!