Rozdział 136 Ma parę pięknych oczu feniksa
Max był naprawdę niechętny, by puścić Jordana. Chciał go trzymać i nigdy nie puścić. Jego ciało było miękkie i pachnące, a Max nie mógł znieść rozstania z nim.
Jordan wyczuwał uczucie Maxa do niego. Od kiedy Max dowiedział się, że Jordan jest jego synem, mężczyzna stawał się wobec niego coraz bardziej pobłażliwy, podczas gdy Jordan odkrył, że nie nie lubi tego uczucia; wręcz przeciwnie, był z niego bardzo zadowolony.
„Och, po prostu idź!” powiedział Jordan ze śmiechem, „Ciekawe, jak się czuje ta kobieta; przed chwilą sporo krwawiła.” Przypomniawszy sobie o Madam Ruby, dobry nastrój Maxa nagle zniknął.