Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 151 151
  2. Rozdział 152 152
  3. Rozdział 153 153
  4. Rozdział 154 154
  5. Rozdział 155 155
  6. Rozdział 156 156
  7. Rozdział 157 157
  8. Rozdział 158 158
  9. Rozdział 159 159
  10. Rozdział 160 160
  11. Rozdział 161 161
  12. Rozdział 162 162
  13. Rozdział 163 163
  14. Rozdział 164 164
  15. Rozdział 165 165
  16. Rozdział 166 166
  17. Rozdział 167 167
  18. Rozdział 168 168
  19. Rozdział 169 169
  20. Rozdział 170 170
  21. Rozdział 171 171
  22. Rozdział 172 172
  23. Rozdział 173 173
  24. Rozdział 174 174
  25. Rozdział 175 175
  26. Rozdział 176 176
  27. Rozdział 177 177
  28. Rozdział 178 178
  29. Rozdział 179 179
  30. Rozdział 180 180
  31. Rozdział 181 181
  32. Rozdział 182 182
  33. Rozdział 183 183
  34. Rozdział 184 184
  35. Rozdział 185 185
  36. Rozdział 186 186
  37. Rozdział 187 187
  38. Rozdział 188 188
  39. Rozdział 189 189
  40. Rozdział 190 190
  41. Rozdział 191 191
  42. Rozdział 192 192
  43. Rozdział 193 193
  44. Rozdział 194 194
  45. Rozdział 195 195
  46. Rozdział 196 196
  47. Rozdział 197 197
  48. Rozdział 198 198
  49. Rozdział 199 199
  50. Rozdział 200 200

Rozdział 222 222

Po aresztowaniu Desmonda Lucas Corporation oficjalnie ogłosiło bankructwo, a wyjące wiatry nieszczęścia rozbrzmiewały echem w pustych korytarzach. Kiedyś prosperujące imperium leżało teraz w ruinie, ofiarą własnej pychy. Nikt nie odważył się wystąpić, aby kandydować lub przejąć firmę, ponieważ oznaczało to zaproszenie gniewu wszechmocnej Morris Corporation, siły, z którą należało się liczyć w cieniu.

Jacques, mężczyzna naznaczony bliznami zarówno od wewnątrz, jak i na zewnątrz, siedział na wózku inwalidzkim, jego niegdyś dumna postać teraz została zredukowana do zaledwie cienia jego dawnego ja. Jego przenikliwe oczy migotały sprzecznymi emocjami, gdy oglądał wiadomości na migoczącym ekranie telewizora. Nigdy nie wyobrażał sobie, że Erin, jego siostra, obudzi się ze stanu śpiączki. To był cud, że tak długo trzymała się życia, dowód jej odporności. Ale nawet gdy patrzył na jej sparaliżowaną postać, jego usta wykrzywił złośliwy uśmieszek.

Jej los, pomyślał, był o wiele bardziej okrutny niż pozostawanie w objęciach jej śpiączki. Z każdym rankiem, gdy otwierała oczy, przypominała sobie okrutną rzeczywistość, z którą teraz się mierzyła. Gdy ta świadomość się zadomowiła, serce Jacques'a wypełniło się mdłą satysfakcją, pokręconą przyjemnością czerpaną z cierpienia jego siostry. Wrócił na wózku inwalidzkim do swojego pokoju, w ciemnym kącie kryjącym oprawione zdjęcie, przypomnienie utraconej miłości. Nienawiść płonęła w jego oczach, gdy wylądowały na obrazie, jego głos był ledwie szeptem. „Mamo, w końcu cię pomściłem. Ta kobieta spędzi resztę swoich dni w paraliżu, los gorszy niż sama śmierć. A on, mężczyzna, którego kiedyś kochałaś, jest niczym więcej niż skorupą pochłoniętą przez chciwość. Wiem, że nienawidziłabyś mnie za to, co zrobiłem, ale nie żałuję tego. Lucas Corporation nic nie znaczyło w porównaniu z twoim dobrem”. W jego głosie pojawił się cień smutku. „Mamo, jak ci się wiedzie w życiu pozagrobowym?” Wyciągnął rękę, głaszcząc drżącą dłonią fotografię, jakby tęsknił za połączeniem z dawno minioną miłością.

تم النسخ بنجاح!