Rozdział 134
W ciągu ostatnich trzech lat był tam częściej, niż mógł zapamiętać. William żył rutynowym życiem i zawsze wracał do domu o ósmej wieczorem.
Jednak wyglądało na to, że dzisiaj był wyjątek. Spojrzał na zegarek i była już dziesiąta wieczorem, ale ich okno wciąż było ciemne. Czy coś się stało?
Matthew znowu czekał na dole przez jakiś czas, ale nikt nigdy nie wrócił. Na szczęście wróciła mieszkająca tam kobieta w średnim wieku. Matthew widział ją wiele razy. Zawsze stał na dole, obok drzewa i rozglądał się, patrząc w okna taniego mieszkania. Gdyby nie jego ładne ubranie i niezwykła obecność, podejrzewałaby, że jest szaleńcem.