Rozdział 75
Alexander zadzwonił, aby poinformować mnie, że z powodu pewnych okoliczności program wymiany Violet zakończył się tydzień wcześniej. Podczas rozmowy telefonicznej mogłam powiedzieć, że był bardzo szczęśliwy, a szczerze mówiąc, ja też byłam szczęśliwa.
W końcu nie musiałem już jej widzieć ani o niej myśleć. Całkowita nieobecność Violet pozwoliła mi w końcu zaznać spokoju. Była jak tykająca bomba zegarowa umieszczona obok mnie, która prędzej czy później miała sprawić kłopoty.
W jakiś sposób przyłapałam się na porównywaniu Alexandra i Christophera. Kiedykolwiek miałam kłopoty, Alexander albo nie był tego świadomy, albo zostawiał mnie samej sobie. Z drugiej strony, czy to celowo, czy przypadkowo, Christopher zawsze mnie chronił.