Rozdział 365
Christopher miał na sobie garnitur i krawat. Pomimo kościstych policzków wyglądał elegancko i chodził szerokimi krokami.
Za nim stała potulna kobieta niosąca w rękach stos dokumentów. Rozmawiała z nim nieśmiało. Wyglądała na 18 lub 19 lat – wiek, w którym człowiek czuje się nieustraszony. Dojrzałość i niezawodność Christophera przyciągały kobiety w tym wieku.
Christopher nie miał wyrazu twarzy, ale też nie przyspieszył. Utrzymywał delikatną równowagę, będąc tuż przed nią.