Rozdział 346
Poczułem ucisk miażdżący moją klatkę piersiową, tak silny, że miałem trudności z oddychaniem. Było tak, jakby hak chwycił moje serce i wyrwał je z mojego ciała.
To, czego obawiałem się najbardziej, to, co nie dawało mi spokoju, w końcu nadeszło.
W końcu zrozumiałem słowa, które wypowiedział do mnie tamtego ranka w swoim domu. Mówił: „Jeśli cię uratuję, twoje życie będzie moje”.