Rozdział 271
Sophia zobaczyła, że Christopher i ja poruszamy się z wielkim trudem i zauważyła jego upojenie. Jej usta były szeroko otwarte z niedowierzania.
„Isabella, co to jest?” Sophia spojrzała za mnie i zapytała moją mamę stojącą za mną.
Mama zacisnęła usta w cienką linię i pomyślała, że nie powinna być tą, która jej o tym powie. Zamiast tego zrzuciła odpowiedzialność z powrotem na mnie. „Zapytaj ich. Wiesz, młodzi ludzie w dzisiejszych czasach”.