Rozdział 170
Powtarzałem to sobie, idąc do swojego pokoju na trzecim piętrze.
Pomimo windy w budynku, prawie zawsze korzystałem ze schodów. Jednym z powodów było to, że piętro nie było zbyt wysokie, więc nie byłoby to zbyt męczące. Innym powodem było to, że w ostatnich latach prawie nie ćwiczyłem, więc postanowiłem traktować codzienne wspinanie się jako trening.
Gdy tylko wszedłem na klatkę schodową, usłyszałem, jak ktoś mówi melancholijnym tonem: „Jak słodko i delikatnie! Jak daleko już zaszliście?”