Rozdział 164
Po stronie bramy na teren fabryki znajdowała się pozornie opuszczona altana. Usiadłem na stopniach altany i czekałem na Matthew.
Po półgodzinnym oczekiwaniu wciąż nie przybył. Zaczął nawet mocno padać deszcz,
Deszcz przyszedł tak gwałtownie i nagle. Nie wziąłem parasola, więc musiałem szukać schronienia w altanie.