Rozdział 880 Pod przekleństwem
Wilson pośpiesznie machnął ręką. „Minerva, jak możesz tak mówić? Absolutnie ci ufam, ale to przecież twoja kuzynka i jej mąż! Nie mogę pozwolić, żebyś się z nimi pokłóciła tylko dla mojego dobra!”
Minerva od razu prychnęła: „Wilson, myślisz, że traktują mnie jak krewnego? Już dawno zerwaliśmy więzi między nami. Bez względu na to, co się dzieje, po prostu mi powiedz. Zdecydowanie jestem po twojej stronie!”
Wzruszyły go te słowa, gdy trzymał ją za rękę. „Minervo, jesteś dla mnie taka dobra. Nie żałuję, że mogłem spędzić z tobą życie!”