Rozdział 395
Podwładni Travisa, którzy stali obok niego, szybko podbiegli i otoczyli Matthew. Tymczasem Travis złapał Crystal za szyję i podniósł ją, przystawiając jej sztylet do szyi. „Larson, nie mogę uwierzyć, że przyszedłeś. Czy naprawdę warto ryzykować życie, aby uratować próżną i kapryśną kobietę, taką jak ona?”
Podwładni Travisa, którzy stali obok niego, szybko podbiegli i otoczyli Matthew. Tymczasem Travis złapał Crystal za szyję i podniósł ją, przystawiając jej sztylet do szyi. „Larson, nie mogę uwierzyć, że przyszedłeś. Czy naprawdę warto ryzykować życie, aby uratować próżną i kapryśną kobietę, taką jak ona?”
Matthew powoli podszedł do środka pokoju i podniósł głos: „Tak naprawdę, nie znam zbyt dobrze panny Harrison. Przyszedłem, ponieważ pan Harrison bardzo mi pomógł, dlatego jego problemy są moimi problemami! Travis Hughes, skończmy z tymi bzdurami. Skoro już tu jestem, pozwól panu i pannie Harrison iść, a my załatwimy sprawę między sobą”.