Rozdział 167
„Zaufać ci?” Demi prychnęła. „Dlaczego mielibyśmy ci zaufać? Lepiej przestań gadać głupoty! Jeśli ich rodzina nie odejdzie, to lepiej ty odejdziesz. Sam to powiedziałeś!”
Sasha próbowała przemówić, ale Matthew jej przerwał. Spojrzał na Demi, a na jego ustach pojawił się szyderczy uśmieszek.
Wszyscy siedzieli w milczeniu. Nawet po półgodzinnym oczekiwaniu nikt nie przybył.