Rozdział 1557 Przybycie dziesięciu rodzin
Santiago był oszołomiony. Sam siebie określał jako bezwzględnego człowieka, ale nigdy wcześniej nie widział takiej sceny.
Ranni mężczyźni leżący na ziemi zostali przejechani przez dziesiątki pojazdów.
Wydawało się, że te samochody w ogóle nie traktują ich jak ludzi.