Rozdział 4 Pierwszy przyjaciel
Po wysłuchaniu słów bestii stojącej przed nią Chiara zastanowiła się przez chwilę, zanim wpadła na krótki pomysł dotyczący hierarchii władzy mężczyzn w świecie bestii.
Większość orków płci męskiej rodzi się w klasie potężnej, a najczęściej są to ci na poziomie pierwszym lub drugim. Tych, którzy znajdują się na trzecim poziomie, można uważać za wybranych niebios.
Następnie, gdy rośnie, zwiększa swoją siłę poprzez polowanie, pochłanianie energii, itp.
Każda klasa jest jak przepaść; im wyższa klasa, tym przerażająca władza.
„Osiągnąłeś poziom siódmy w tak młodym wieku, to niesamowite”.
Chiara potwierdziła to, a następnie natychmiast zadała bestii poważne pytania.
„Jak mam cię nazywać? Chcę zapytać, gdzie wszyscy idziecie wziąć prysznic”.
Po usłyszeniu tego Coral poczuła się jeszcze bardziej żałosna. Nie wiedziała nawet, gdzie wziąć prysznic.
„Mam na imię Coral. Idziesz nad wodę? Ja też idę. Pójdźmy razem”.
Kiedy Chiara usłyszała odpowiedź, jej oczy rozbłysły. Dobrze, że ktoś wskazuje drogę.
Dopiero w następnej sekundzie usłyszałem, jak Coral krzyczy: „Quincy, chodź, pójdziemy nad wodę”.
Wtedy Chiara zobaczyła wysokiego i przystojnego mężczyznę zmierzającego w ich stronę. Kiedy podszedł do Coral, zamienił się w olbrzymiego, złotego lwa...
Chiara była oszołomiona...
„Quincy, ona jest taka chuda, a ona też chce iść nad wodę. Możesz ją podwieźć?”
Coral zapytała, patrząc na wielkiego lwa.
W świecie zwierząt samce, które mają partnerki, nie pozwalają innym samicom na seks, gdyż byłoby to równoznaczne ze zdradą.
Ale teraz prośba należała do jego partnerki, a ta kobieta wyglądała tak żałośnie, że Quincy się zgodził.
Potem Chiara wybrała się na przejażdżkę...
Coral patrzyła na nią smutnym wzrokiem, co sprawiło, że poczuła się trochę zawstydzona, ale jednocześnie zrobiło jej się ciepło na sercu.
„Prawie nigdy cię nie widziałem w plemieniu. Powinieneś częściej wychodzić. Co jeśli jakaś bestia się w tobie zakocha?”
Coral powiedziała łagodnie.
Chiara przez chwilę była bez słowa, tylko pochyliła głowę, po dłuższej chwili powiedziała cicho: „Jestem za chuda, żadne zwierzę mnie nie polubi, jeśli jest, to będzie tam w dniu mojej ceremonii osiągnięcia pełnoletności”.
Coral była przez chwilę oszołomiona, trochę zawstydzona, po czym uśmiechnęła się i powiedziała do Chiary : „To najpierw mnie tucz, mam pięciu mężów-bestii, wszyscy są bardzo silni, poproszę ich, żeby złapali dodatkowego, kiedy pójdą na polowanie, a potem wyślę go do twojego domu”.
Słysząc jej słowa, Chiara nagle podniosła głowę i spojrzała na nią. Być może dlatego, że zbyt długo tłumiła swoje emocje, nagle zaczęły płynąć jej łzy.
Przez dwadzieścia, trzydzieści dni żyła samotnie w tym świecie bestii, bez przyjaciół i towarzyszy. Codziennie była głodna i zmarznięta, a za każdym razem, gdy otwierała oczy, martwiła się o jedzenie.
Teraz bestia, którą właśnie spotkała, poprosiła swojego partnera, aby upolował dla niej część zdobyczy. Była po prostu aniołem.
„Hej, hej, hej, ty… nie płacz, nie płacz, nie płacz, nie będę cię odprowadzać, nie płacz.”
Słowa „Nie będę cię odprowadzać” sprawiły, że Chiara przestała płakać.
Co... co powiedziałyście, dziewczyny?
Gdy tylko Coral ją zobaczyła, przestała płakać i szybko powiedziała: „Nie płacz, nie płacz. Nie wyślę cię”.
Usta Chiary lekko drgnęły...
Ale Chiara wcale nie planowała takiego rozwiązania. Jakże byłoby żenujące pozwolić, aby mąż innej osoby ją utrzymywał.
Chiara nie spodziewała się, że jej „mąż” przyjedzie.
Wkrótce dotarliśmy do celu.
Chiara spojrzała na ogromny wodospad znajdujący się nieopodal, jej usta znów zadrżały, gdy spojrzała na Coral i powiedziała: „Ty nazywasz to krawędzią wody???”
„To jest brzeg. Okoliczne plemiona używają tu wody. Chodźmy, umyjmy się”.
Coral poprosiła swojego partnera, aby później ją odebrał, a następnie zabrał ją w miejsce z przodu, gdzie woda była mniej wzburzona.
Patrząc na krystalicznie czystą wodę, Chiara nie mogła powstrzymać się od ponownego westchnienia.
To rzeczywiście świat zwierząt, który nigdy nie doświadczył zanieczyszczenia. Nie tylko powietrze jest świeże, a woda przejrzysta i czysta, ale rośliny rosną bujnie, a owoce, które rodzą, są także niesamowicie pyszne.
Chiara odłożyła wiklinowy kosz, po czym zdjęła dwie znoszone skóry zwierząt, które miała na sobie, i zaczęła je ostrożnie prać.
Chiara westchnęła w duchu podczas mycia.
Dzisiaj nie uda nam się złowić tej krewetki.
Nie spodziewała się, że przy wodzie będzie ogromny wodospad.
Teraz znajduje się niedaleko wodospadu, więc nie ma tu żadnych krewetek.
Po oczyszczeniu Chiara wyszła nago na brzeg i powiesiła skórę zwierzęcą na pobliskich krzakach, aby wyschła.
W pobliżu nie było innych orków, tylko ona i Coral , więc nie miała się czego wstydzić.
W każdym razie , cokolwiek ona ma, ma też Coral .
Coral spojrzała na swoją sylwetkę, zasłoniła usta, a jej oczy zrobiły się czerwone. Po zdjęciu skórzanego ubrania kości na jej plecach były wyraźnie widoczne...
Coral przemówiła, a jej głos lekko drżał. Pierwszy raz widziała takie zwierzę...
„Chiara, przyjdź do mnie na kolację dziś wieczorem. Mój bestia-człowiek upolował wielkiego byka, a ja i kilku innych bestii-człowieków nie możemy tego skończyć. Przyjdź i zjedz z nami kolację”.
Oczy Chiary rozbłysły. Cóż za wspaniały związek! Dziś wieczorem nie będzie musiała głodować.
„Okej, dzięki Coral, przyniosę ci coś dobrego do jedzenia innym razem.”
Chiara powiedziała z uśmiechem.
Nie zauważyła, że po tych słowach Coral natychmiast się odwróciła, a jej ciało lekko drżało...
W tym momencie Coral nie mogła się powstrzymać i zaczęła sikać.
Powiedziała , że przyniesie jej coś dobrego do jedzenia. Teraz jest taka chuda, a jej skóra jest stara i podarta.
Ona sama nie miała dobrego życia, ale mimo to mówiła, że dostanie to, co najlepsze.
Ona jest taka miła, woooooooooooo…
Chiara nie wiedziała wówczas, że zdobyła przyjazne serce, nie robiąc nic...
Podczas mycia Chiara rozglądała się za dobrymi łupkami, ponieważ chciała zrobić z nich patelnię do smażenia!
Wczoraj odkryła, że w tylnych wzgórzach znów są ryby. Odłożyła sieć rybacką, ale nie wiedziała, czy uda jej się coś złowić.
Jeśli znajdzie tabliczkę, będzie mogła przyrządzić na niej smażoną rybę!
Niestety, Chiara nie widziała żadnych odpowiednich płyt, dopóki wieczorem nie przyjechał po nie partner Coral.
Było tam mnóstwo dużych kamyków, ale nie potrafiła wyrzeźbić z nich kamiennych doniczek.