Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 101
  2. Rozdział 102
  3. Rozdział 103
  4. Rozdział 104
  5. Rozdział 105
  6. Rozdział 106
  7. Rozdział 107
  8. Rozdział 108
  9. Rozdział 109
  10. Rozdział 110
  11. Rozdział 111
  12. Rozdział 112
  13. Rozdział 113
  14. Rozdział 114
  15. Rozdział 115
  16. Rozdział 116
  17. Rozdział 117
  18. Rozdział 118
  19. Rozdział 119
  20. Rozdział 120
  21. Rozdział 121
  22. Rozdział 122
  23. Rozdział 123
  24. Rozdział 124
  25. Rozdział 125
  26. Rozdział 126
  27. Rozdział 127
  28. Rozdział 128
  29. Rozdział 129
  30. Rozdział 130
  31. Rozdział 131
  32. Rozdział 132
  33. Rozdział 133
  34. Rozdział 134
  35. Rozdział 135
  36. Rozdział 136
  37. Rozdział 137
  38. Rozdział 138
  39. Rozdział 139 Weź to albo zostaw
  40. Rozdział 140 Oczywiście, że chcę rozwodu
  41. Rozdział 141 Zostaw sam
  42. Rozdział 142 Zasługujesz na to
  43. Rozdział 143 Nie jesteś mile widziany
  44. Rozdział 144 Proszę wyjść
  45. Rozdział 145 Bezwstydny
  46. Rozdział 146 Nie umieraj
  47. Rozdział 147 Nie popełniłem samobójstwa
  48. Rozdział 148 Niegodny i żałosny
  49. Rozdział 149 Kobieta musi zostać namówiona
  50. Rozdział 150 Co jest takiego zabawnego

Rozdział 20 Dlaczego jesteś tak ubrany?

Savannah szeroko otworzyła drzwi i zdjęła okulary. „Sama tam popatrz! Na zewnątrz nie ma nikogo, więc weszłam tak po prostu” – uśmiechnęła się szeroko. Na znajomy głos Brooklyn w końcu rozpoznał, że ta wspaniała nieznajoma okazała się być Savannah. „Czemu tu jesteś? Dlaczego jesteś ubrana TAK?”

Savannah podeszła do niej z chytrym uśmiechem i rzuciła okiem przez okno. „Czy w ogóle mogłabym wejść do środka, gdybym nie była tak ubrana?” zachichotała. „Ktoś! Niech ktoś wezwie ochronę i wyprowadzi ją stąd!” krzyknęła zdenerwowana Brooklyn. Ale zamiast jej personelu lub ochroniarza, osobą, która pojawiła się w drzwiach w następnej chwili, był Javon Watts, zastępca dyrektora zarządzającego. Emmett i doradca prawny podążali tuż za nim, gdy wszedł do biura.

Javon uśmiechnął się uprzejmie do Savannah. „Jesteś panią Quaker?” Savannah skinęła głową. Prawie odwzajemniła uśmiech, ale powstrzymała się w obecności Emmetta. Ktoś nie będzie zadowolony, jeśli będę zachowywać się przyjaźnie wobec innego mężczyzny. Javon podszedł do biurka i odłożył swoje akta. „Pani Brooklyn, panie Quaker, skoro jesteście tu dzisiaj oboje i nasz doradca prawny, czy możemy teraz przejść do przekazania?” Emmett gapił się tępo na dokumenty, które rozłożył Javon.

تم النسخ بنجاح!