Rozdział 135
„Cóż, zdecydowanie nie ufam mu bardziej niż tobie. Jednak to nie jest kwestia zaufania. Jeśli pojawią się problemy, oboje będziecie za nie odpowiedzialni. Nawet nie próbuj mówić mi, że jesteś w stanie rozwiązać je sama”. Twarz Emmetta była nadal pozbawiona emocji, ale rozmawiał z nią z niebezpiecznie bliskiej odległości. Savannah czuła jego oddech na swoich uszach.
Próbowała się cofnąć, ale on natychmiast zacisnął chwyt na jej talii. Czując się zdenerwowana, wykrztusiła: „Czy... widzisz jakieś możliwe problemy w moich obecnych koncepcjach projektowych czy coś? Czy dlatego jesteś tak pewien, że start nie pójdzie dobrze?”
„Nie. Uważam po prostu, że podejmowałeś bardzo śmiałe, ryzykowne kroki” – odpowiedział Emmett.