Rozdział 45
Zmuszam twarz do rozluźnienia. „Chodź tu księżniczko” mówię jej delikatnie.
Spojrzała na Jaxona tak, jakby pytała go, czy to w porządku.
„Wszystko w porządku Kiera... Mój tata cię nie skrzywdzi, wujek Miles też nie. Obiecuję, że to dobrzy ludzie” zapewnia ją, a ona kiwa głową. Moje serce się rozgrzewa na dźwięk zaufania i miłości w jego głosie.