Rozdział 59
Dzisiaj jest po prostu pełen niespodzianek. Nie mogę przestać się zastanawiać, dlaczego to wszystko robił. Czy to tylko dlatego, że zobaczył Huntera leżącego na moich kolanach, czy też coś innego? Zawsze mnie unika, chyba że jest coś, o czym chce, żebyśmy porozmawiali. Może o to chodziło. Ale wtedy mógł poczekać, aż wrócę do domu.
Kiwam głową, a on otwiera drzwi, żebyśmy mogli wyjść. Mówię Agathal, żeby wstrzymała wszystkie moje połączenia na godzinę lub coś koło tego. Było już po wpół do pierwszej. Więc daję jej spokój. Może Hunter zaprosi ją na lunch lub coś.
W chwili, gdy wychodzimy na zewnątrz, zauważam reportera chowającego się w krzakach. Subtelnie chwytam Alvina za rękę i znów sztywnieje.