Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 501 Sprzedaj ją
  2. Rozdział 502 Warty tylko dwa miliony
  3. Rozdział 503 Najbardziej bezużyteczne
  4. Rozdział 504 Wcale nie wyjątkowy
  5. Rozdział 505 Morderstwo z premedytacją
  6. Rozdział 506 Spójrz na siebie teraz
  7. Rozdział 507 Nasz związek w przeszłości
  8. Rozdział 508 Proszę, nie zrozum tego źle
  9. Rozdział 509 Kobieta, na której mu najbardziej zależy
  10. Rozdział 510 Pójdziesz do piekła
  11. Rozdział 511 Jej świat stał się bardziej mroczny
  12. Rozdział 512 Dryfowanie z wiatrem
  13. Rozdział 513 Jego dar
  14. Rozdział 514 Bądź Jego Synem
  15. Rozdział 515 Odpłata
  16. Rozdział 516 Wierzyciele
  17. Rozdział 517 To ty powinieneś wyjść
  18. Rozdział 518 Chwile triumfu
  19. Rozdział 519 Kto kogo naśladuje
  20. Rozdział 520 Coś nieprzyjemnego
  21. Rozdział 521 Miód
  22. Rozdział 522 Jej mama
  23. Rozdział 523 Dziennik
  24. Rozdział 524 Przyczyna
  25. Rozdział 525 Dziennik Kylee
  26. Rozdział 526 Ona odeszła
  27. Rozdział 527 Pobić Cię na śmierć
  28. Rozdział 528 Mściwa żona
  29. Rozdział 529 Kadłub jej dawnej jaźni
  30. Rozdział 530 Idź do piekła
  31. Rozdział 531 Prawdziwe piekło
  32. Rozdział 532 On nie jest ciebie godzien
  33. Rozdział 533 Niczego nie da się rozwiązać
  34. Rozdział 534 Chcą mnie zabić
  35. Rozdział 535 On jest szaleńcem
  36. Rozdział 536 Przepraszam
  37. Rozdział 537 Dotrzymaj mi towarzystwa
  38. Rozdział 538 Ich logika miłości
  39. Rozdział 539 Czy to randka?
  40. Rozdział 540 Jego propozycja
  41. Rozdział 541 Okej?
  42. Rozdział 542 Będzie zachwycony
  43. Rozdział 543 Dwulicowy człowiek
  44. Rozdział 544 To jest coś pomiędzy mężczyznami
  45. Rozdział 545 Trzymanie i całowanie
  46. Rozdział 546 Łatwo ją pociąga
  47. Rozdział 547 Ona podziwia to we mnie
  48. Rozdział 548 wyjaśniony
  49. Rozdział 549 Wyjdź z gracją
  50. Rozdział 550 Żona szefa

Rozdział 1 Chcę Cię

Niebo rozświetliły błyskawice, a za oknem rozległ się głęboki grzmot.

Matowe szklane drzwi łazienki, muśnięte miękkim, niepewnym światłem, ukazywały kontury dwóch postaci.

Za nim stali wysoki mężczyzna i kobieta, oboje delikatni i wdzięczni.

Para zaparowała powietrze, utrudniając Alicji Ellis widzenie. Jej dłonie przycisnęły się do szyby, a wzór jej dłoni był na niej wyraźny.

Mężczyzna objął ją mocno w talii, ramionami silnymi jak żelazo.

Wir emocji ją wypełnił. Zamieszanie i szczęście splątały się ze sobą, poczuła się jak piórko rzucone wysoko w powietrze, zanim spadło.

Dziś obchodziła trzy lata małżeństwa z Erickiem Ellisem.

W przeszłości Alicia zawsze przypominała Erickowi, ale on nigdy nie pamiętał. Nawet rzadko wracał do domu.

Choć byli małżeństwem, czuli się jak obcy ludzie.

Ta typowa dla pary intymność była dla nich nowością.

Trzy lata małżeństwa, a Alicia pozostała nietknięta.

Ale nigdy nie miała tego za złe Erickowi.

W końcu drzwi łazienki się otworzyły. Erick, ubrany w szlafrok i zanurzony w parze, wyszedł.

Jego szata była rozpięta, odsłaniając klatkę piersiową, naznaczoną zadrapaniami po paznokciach Alicji.

Alicia kipiała z podniecenia, jak małe, hiperaktywne zwierzątko. W swojej gorliwości przypadkowo podrapała go kilka razy po skórze, nie mogąc powstrzymać swojej dzikiej energii.

Erick, uśmiechając się chłodno, usiadł i od niechcenia zapalił papierosa.

Po chwili wyszła Alicia, mocno ściskając szlafrok. Jej policzki były różowe, widać było mieszankę nieśmiałości i zdenerwowania. Bardzo starała się wyglądać na opanowaną. „Wydajesz się dziś całkiem szczęśliwa” – zauważyła nieco niepewnie.

W ich małżeństwie Alicia zawsze była tą bardziej uległą, częściowo z poczucia winy.

Trzy lata temu jej przyrodnia siostra Michelle Singh zorganizowała wypadek samochodowy, który niemal zabił Alicię. Erick, który bardzo lubił Michelle, wkroczył do mediacji.

Usta Ericka wygięły się w czarujący uśmiech. „Co sprawiłoby, że wybaczyłbyś Michelle?”

W tym czasie Alicia dochodziła do siebie w szpitalnym łóżku, ledwo żyjąc. Nawet podniesienie ręki było trudne. Z trudem podniosła głowę, wpatrując się w usta Ericka, a potem w końcu spotkała się z jego wzrokiem.

„Pragnę ciebie” – oświadczyła, a w każdym jej słowie słychać było determinację.

Jej żądanie było jasne. Chciała, żeby Erick się z nią ożenił i odesłał Michelle do Faylei.

Postanowiła pozbyć się wszelkich urazów.

Była zaskoczona, gdy Erick faktycznie powiedział „tak”.

Wydawało się, że małżeństwo zawarte na podstawie takiej umowy będzie nudne.

Ale dziś było inaczej. Wrócił wcześnie i kochali się z namiętnością, rozpalając nikłą nadzieję w jej sercu.

Podeszła do niego pełna nadziei, wręcz śmiała pragnąć, by ją uściskał.

Po ich namiętnym spotkaniu jej nogi wciąż się trzęsły. Jej szlafrok, luźno zawiązany, odsłaniał bliznę biegnącą od kostki do kolana, cienką i delikatną, ale najwyraźniej gotową do pęknięcia.

Było to przypomnienie jej niemal śmiertelnego wypadku samochodowego, zakończonego ponad dziesięcioma szwami.

To był znak, że trudno jej było być z nim.

Erick siedział naprzeciwko Alicji, zarysowany na tle światła, jego spojrzenie było zimne. „Michelle wróciła wczoraj z zagranicy. Jest chora i chce zostać ze mną, żeby wyzdrowieć. Co o tym myślisz?”

Jego papieros żarzył się intensywnie, a popiół spadł na pluszowy dywan.

Tym, co stało się zimne, było serce Alicji.

W tym momencie wszystko zrozumiała.

تم النسخ بنجاح!