Rozdział 547 Ona podziwia to we mnie
„Nie uwierzysz, ale wtedy miałam sporą nadwagę i byłam dość niska. Wydawało się, że żadna dziewczyna mnie nie zauważyła. Wtedy Alicia weszła w moje życie i zapewniła mnie, że bycie inną nie jest czymś, za co mogłabym się obwiniać. Nigdy nie próbowała mnie pocieszyć, mówiąc, że mnie lubi, bojąc się, że to może mnie zranić. Niestety, skończyło się na tym, że wykorzystałam jej dobroć”
Kieran wyznał, jego głos był zdławiony emocjami. Erick, który w tej chwili nie radził sobie dobrze z alkoholem, pochylił się i poklepał Kierana po ramieniu.
„Moja kobieta jest niesamowita, ale nie jest święta. Jest niesamowicie inteligentna, a ci, którzy się jej sprzeciwiają, zazwyczaj tego żałują” – zauważył Erick, próbując skierować rozmowę z powrotem na właściwe tory.