Rozdział 83
Serce ściska mi się w piersi. Czuję łzy w oczach, gdy kładę dłoń na ustach. Wszyscy goście łapią oddech i szepczą, podziwiając moją partnerkę i kłaniając się, gdy schodzi do ołtarza. Jak należy. Gdybym nie wiedziała, że to Kas, pomyślałabym, że sama Bogini Księżyca zmierza w moją stronę.
„To nasz kolega?” pyta Saint z podziwem.
„Tak, to nasz kumpel.”