Rozdział 252
Felipe miał na sobie dopasowany, szyty na miarę garnitur, wyglądał elegancko i elegancko. W tym momencie w jego oczach widać było gniew. Było to przeciwieństwo jego zwykłej spokojnej i pełnej wdzięku twarzy bez emocji.
„Przeproś moją narzeczoną teraz, inaczej nie będzie to takie proste jak zwykły pozew sądowy”.
„...” Kobieta nie wiedziała, kim był Felipe, ale przerażał ją chłód bijący z jego oczu.