Rozdział 553 Sprzeciw wobec małżeństwa
Sylvia weszła do prywatnego pokoju ekskluzywnej restauracji. Gary już czekał.
„Wreszcie” – powiedziała, jej ton był przepełniony niezadowoleniem. „Zaczynałam myśleć, że o mnie zapomniałeś. Widzę, że twoja rodzina cię rozprasza”.
Gary natychmiast wstał, jego głos był łagodny. „O czym ty mówisz? Wiesz, że ostatnio nie mogę przychodzić i wychodzić, kiedy mi się podoba. Firma jest wymagająca. Przepraszam, że cię zaniedbałem, ale jestem tu teraz, żeby ci to wynagrodzić”.