Rozdział 46 Urazy
Sophia wyszła z kuchni, ściskając w dłoni łopatkę do naleśników. „Czemu krzyczysz tak wcześnie rano? Co się dzieje?”
Chelsey, wciąż wstrząśnięta szokiem, wskazała na martwą mysz leżącą przy drzwiach.
Sylvia, równie zaskoczona, krzyknęła: „Kto to zrobił? To obrzydliwe!”