Rozdział 356 Bez zobowiązań?
Jason przyjrzał się twarzy Chelsey.
Była piękna, lecz jej blada twarz zdradzała gniew, a cień smutku nieustannie rysował się między brwiami.
Pomimo aury twardości, jaką roztaczał jej kostium, dostrzegał jej kruchość.
Jason przyjrzał się twarzy Chelsey.
Była piękna, lecz jej blada twarz zdradzała gniew, a cień smutku nieustannie rysował się między brwiami.
Pomimo aury twardości, jaką roztaczał jej kostium, dostrzegał jej kruchość.