Rozdział 216 Nieoczekiwani goście
Lisbeth emanowała niezachwianą pewnością siebie, gdy skinęła głową. „Tak”.
Jason nie mógł powstrzymać się od westchnienia w duchu na jej odpowiedź.
Machnięciem ręki zapewnił ją: „Rozumiem. Zajmę się tym. Możesz już iść”.