Rozdział 121 Nie pozwolę, żeby cokolwiek ci się stało
Starszy mężczyzna mruczał coś do siebie, patrząc na pole usiane tekturowymi pudłami.
„Widziałem, jak biegła w tę stronę. Dlaczego nie mogę jej znaleźć?”
Gdy to mówił, cofnął się i nagle zderzył się z solidnym tekturowym pudłem.