Rozdział 438 Rodzina Schofield
Niezrażona zachowaniem Hanny, kobieta objęła ją ramionami i cicho powiedziała jej do ucha: „Jesteś dobrą duszą. Jesteśmy tu z jakiegoś powodu, twoja odwaga w ratowaniu niewinnego życia zyskuje ci szacunek”.
Puszczając uścisk, kobieta uśmiechnęła się ciepło do Hanny. „Zrobiłaś spore wrażenie, kochanie”.
Hanna szybko zrozumiała, co niepokoiło parę: strach przed kontrolą ze strony organizatorów aukcji i potencjalne ryzyko, na jakie była narażona w przyszłości.