Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 1 Jednorazowa przygoda
  2. Rozdział 2 Wyjaśnienie
  3. Rozdział 3 Wizytówka
  4. Rozdział 4. Skandaliczne wymagania
  5. Rozdział 5 Nieślubna córka
  6. Rozdział 6 Pacjent
  7. Rozdział 7 Chirurgia
  8. Rozdział 8 Pakt
  9. Rozdział 9 Nieznana liczba
  10. Rozdział 10 Warunek
  11. Rozdział 11 Akt
  12. Rozdział 12 Niewdzięczna czarna owca
  13. Rozdział 13 Bransoletka z jadeitu
  14. Rozdział 14 Zagrożenie
  15. Rozdział 15 Trucizna
  16. Rozdział 16 Problem plagiatu
  17. Rozdział 17 Kozioł ofiarny
  18. Rozdział 18 Oferta pracy
  19. Rozdział 19 Tajemniczy Dobroczyńca
  20. Rozdział 20 Atak
  21. Rozdział 21 Włamanie
  22. Rozdział 22 Sprawiedliwa wymiana
  23. Rozdział 23. Niedbały kucharz
  24. Rozdział 24 Dobry wojownik
  25. Rozdział 25 Maminsynek
  26. Rozdział 26 Wrogość
  27. Rozdział 27. Prośby
  28. Rozdział 28 Hanna Studio
  29. Rozdział 29 Wykwalifikowany lekarz
  30. Rozdział 30 Upadek
  31. Rozdział 31 Szarlatan
  32. Rozdział 32 Lekarz rodzinny
  33. Rozdział 33 Partnerzy biznesowi
  34. Rozdział 34 Ten sam projekt
  35. Rozdział 35 Wycofanie
  36. Rozdział 36 Dowody
  37. Rozdział 37 Zdjęcia
  38. Rozdział 38 Urodziny Lawrence'a
  39. Rozdział 39 Mój Gość
  40. Rozdział 40 Prezenty urodzinowe
  41. Rozdział 41 Trumna
  42. Rozdział 42 Dom Sountain
  43. Rozdział 43 Zazdrość Emerie
  44. Rozdział 44 Szampan z dodatkiem alkoholu
  45. Rozdział 45 Podstawa imienia
  46. Rozdział 46 Dziwny spektakl
  47. Rozdział 47 Wściekli Wheelerzy
  48. Rozdział 48 Ugoda pozasądowa
  49. Rozdział 49 Niezawodny sojusznik
  50. Rozdział 50 Zniknięcie Rylanda

Rozdział 7 Chirurgia

Lekarze znaleźli się w prawdziwym tarapatach, wierząc, że umiejętności medyczne Hanny przewyższają ich własne.

Jednak w tym prywatnym dworze, pomimo że znajdowało się tam trochę sprzętu medycznego, nie można było uznać go za salę operacyjną ze wszystkimi potrzebnymi do zabiegu narzędziami.

„Jak do cholery możemy tu wykonać kraniotomię? Przecież brakuje nam jakiegoś kluczowego sprzętu!” – powiedział jeden z nich, martwiąc się.

„Potrzebuję tylko podstawowych informacji. Jeśli coś pójdzie nie tak, to ja poniosę straty. To nie będzie twoja sprawa” – odparła Hanna, rozumiejąc pilność sytuacji pacjenta. Gdyby nie poszedł na operację tak szybko, jak to możliwe, miałby długotrwałe tłumienie nerwów oprócz fizycznego bólu i jego skutków ubocznych. „Możesz skontaktować się z krewnymi pacjenta i poprosić ich o podpisanie formularza zgody. Możesz wtedy zostać i obserwować, jak wykonuję operację”.

„Dobrze, powiadomimy rodzinę pacjenta i zajmiemy się dokumentacją” – zgodzili się niechętnie.

Po podpisaniu formularza zgody i przygotowaniu podstawowych narzędzi chirurgicznych, służba w pośpiechu przygotowała prowizoryczne sterylne pomieszczenie.

Hanna, po dezynfekcji ciała i założeniu odpowiedniego stroju operacyjnego, podała jej znieczulenie i przystąpiła do kraniotomii.

Lekarze, pełniący teraz rolę jej nerwowych asystentów, nie mogli pojąć, jak zamierzała przeprowadzić tak delikatną operację bez wiertarki.

Mózg, labirynt złożoności, wydawał się nie do pokonania. Czy ona dałaby radę?

Jednak ruchy Hanny były szybkie i precyzyjne, niemal tak, jakby narzędzia chirurgiczne były przedłużeniem jej rąk.

Czy wcześniej pomyślała o operacji? Jak tak dokładnie ominęła ważne naczynia krwionośne i nerwy?

Lekarze chcieli obserwować każdy ruch Hanny.

Ku zaskoczeniu wszystkich czaszka została otwarta bardzo szybko.

Jak ona to zrobiła tak szybko?

Lekarze mrużyli oczy, patrząc niewiarygodnie na skalpel w jej dłoni. Nawet przy użyciu profesjonalnego sprzętu nie mogliby tego zrobić z taką szybkością i wydajnością.

Wtedy nie mogli już oderwać oczu od Hanny.

W rezydencji nie było żadnego urządzenia do powiększania obrazów wewnątrzczaszkowych. Jej skalpel usunął guz wielkości ziarnka grochu precyzyjnie, omijając skomplikowane tkanki nerwowe.

Następnie zatrzymała krwawienie i bezproblemowo zamknęła czaszkę.

„Jeśli wszystko pójdzie dobrze, pacjent powinien obudzić się za około pół godziny. Zostanę, żeby mieć go na oku” – powiedziała Hanna, zdejmując strój operacyjny. „Wy, ludzie, wiecie, co wolno, a czego nie wolno, prawda?”

Lekarze, stojący niczym rzędy uczniów szkoły podstawowej, pokiwali głowami na znak zgody.

Z powrotem na oddziale, ze wzrokiem utkwionym w sprzęcie monitorującym życie, lekarze byli świadkami, jak pacjent porusza się w obiecanym czasie. „Spragniony...” wymamrotał, budząc się.

Wiarygodność Hanny w ich oczach gwałtownie wzrosła. Zasypywali ją pytaniami, na które cierpliwie odpowiadała.

Zdając sobie sprawę z późnej pory, poinstruowała lokaja: „Jestem przyjacielem Neala Sullivana. Uzgodnij z nim opłatę za leczenie, a on przeleje ją na mnie. Jeśli pojawią się jakieś problemy, skontaktuj się ze mną”.

Aby uniknąć zbędnego zainteresowania, Hanna musiała zachować swoją tożsamość w tajemnicy.

Kamerdyner skinął głową i z szacunkiem pozwolił jej wyjść.

Na drodze, z dala od ciekawskich oczu, zdjęła maskę, planując złapać taksówkę. Ale los miał inne plany.

Smukły, czarny Maybach zatrzymał się przed nią.

Okno się opuściło, odsłaniając mężczyznę, którego głos był niski i lodowaty. „Czemu kręcisz się przy moim progu?”

Zaskoczona Hanna spojrzała na niego z niedowierzaniem.

Co Chris tam robił?

تم النسخ بنجاح!