Rozdział 305. Biochemiczny geniusz
„Dyrektorze, to nie jest tylko B+. Kaley zdała ten egzamin celująco i mogła dostać maksymalną ocenę” – wykrzyknął dziekan.
Puls dyrektora przyspieszył.
Chwytając papier, zaczął studiować krytykę. Nadal nie do końca do niego dotarła.