Rozdział 240 Nadgorliwy fan
Luka był coraz bardziej sfrustrowany jej zachowaniem i w końcu jego cierpliwość się wyczerpała.
„Pani Hewitt, jeśli jest pani tutaj, żeby z nami pracować, pokażmy pani propozycję. Nie zapełniaj mi kalendarza pytaniami, kiedy będę dostępny. Marnuje pani czas wszystkich, mój, moich kolegów i mojego szefa.
Oczy Kairi wypełniły się łzami i zadrżała, jakby uderzył ją piorun. „Luka... jeśli mnie tu nie chcesz, pójdę”.