Rozdział 857 Zajmę się tym
Po wysłuchaniu słów dzieci Ramon zapadł w długą ciszę.
Coraz bardziej zniecierpliwiona Ximena wtrąciła: „Czemu po prostu nie wyjdziesz? Już się nacieszyłeś gościnnością. Nie mamy czasu, żeby cię zabawiać”.
Ignorując jej pytanie, Ramon podniósł plik zdjęć ze stołu i podał je trójce dzieci. „To jest rezydencja, którą dla was kupiłem. Choć może nie dorównuje tej w Fairedge, jest kilka razy większa od waszego obecnego domu. Spójrzcie na te zdjęcia. Będziecie mieli własny basen, a w pobliżu znajdziecie park rozrywki, piekarnię i sklep z zabawkami. Możecie rozkoszować się smakołykami i zabawkami, na jakie macie ochotę”.