Rozdział 658 Więc to byłeś ty przez cały czas!
Kto byłby na tyle okrutny, żeby to zrobić?
Kto dopuściłby się tak okropnego czynu, wiedząc, że dzieci są w domu?
Marcelowi przyszedł na myśl obraz Tracy. „Czy to mogła być Tracy? Wczoraj poczuła się skrzywdzona przeze mnie. Czy mogła żywić urazę i pozwolić komuś podpalić nasz dom w środku nocy?”