Rozdział 600 Zamierzam poślubić Ximenę
Gordon miał talent do sarkazmu. Jego pozornie nieprzemyślane uwagi były dla wszystkich jak słowne granaty.
Nie bronił Lyli. Było jasne, że z niej kpił.
Podstawowy cel jego komentarzy był oczywisty dla wszystkich, co wprawiało ich w coraz większe zdziwienie.