Rozdział 491 Sprawa rodzinna
Atmosfera w przestronnym biurze stała się dziwnie napięta.
Fiona cicho postawiła na stole trzy filiżanki kawy, uważając, by nie zakłócić powietrza przepełnionego obawami, obawiając się, że stanie się jedynie przypadkową ofiarą narastającego konfliktu.
Albert, obserwując jako przypadkowy świadek, postrzegał sytuację jasno. Dla niego zaangażowanie Brysona wydawało się niepotrzebnie natarczywe.