Rozdział 440 Przymusowy pocałunek
Ximena się nie zgodziła, ponieważ nie było to to samo, co wykonanie normalnej operacji. Wymagało to usunięcia kończyny żywego dawcy i przeszczepienia jej pacjentowi. Co więcej, każdy pojedynczy nerw musiał być ostrożnie podłączony, aby uniknąć znaczących reakcji odrzucenia. Nie tylko była to bardzo skomplikowana i ryzykowna procedura, ale miała również niezwykle niski wskaźnik powodzenia.
Poza tym, kto przy zdrowych zmysłach zgodziłby się na odcięcie ręki, żeby można ją było przyszyć do czyjegoś ciała?
„Nie chodzi o to, że nie chcę ci pomóc, ale dla kogoś, kto już przeszedł amputację, nie jest możliwe ponowne przyszycie ręki, nawet jeśli była to jego własna. Jedynym możliwym rozwiązaniem jest przyszycie protezy kończyny. Jeśli chcesz, aby ręka twojej córki wróciła do stanu sprzed amputacji, obawiam się, że nikt w środowisku medycznym nie ma możliwości, aby to umożliwić” – wyjaśniła Ximena.