Rozdział 405 Hojny dar
Gordon nie chciał pozwolić Ramonowi mieć ostatniego słowa, ale czuł się osaczony. Biorąc pod uwagę niezaprzeczalne bogactwo rodziny Mitchell, dzierżyli oni tytuł najwyższej elity miasta, co podsycało niezachwianą pewność siebie Ramona.
Chociaż w jego wnętrzu narastała niechęć, Gordon stłumił ją.
Jego nastrój znów ucierpiał, gdy zobaczył Ramona eskortującego Ximenę za kulisami. Jego irytacja była oczywista, mimo że nic nie powiedział.