Rozdział 398 Samotnie razem
Ximena miała dość Gordona i próbowała wrócić do swojego pokoju. Ale on w nagłym ruchu przeskoczył przez barierkę z sąsiedniego tarasu i stanął za nią.
Zanim zdążyła zareagować, on już stał tuż za nią.
Myśli Ximeny przepełniały się frustracją. Jak ten łobuz tak szybko tu dotarł?