Rozdział 271 To nie jest w porządku
Ximena znalazła się w niewygodnie bliskiej pozycji, trzymana przez Ramona za talię i kark, unieruchomiona przy nim.
Jej obfite piersi były napalone na płonącą klatkę piersiową Ramona, co sprawiło, że poczuła się rozdarta między zażenowaniem a wściekłością. Ku jej niedowierzaniu, Ramon miał czelność ugryźć ją w policzek!
„To boli!” krzyknęła, jej oczy były szeroko otwarte ze zdziwienia i gniewu. „O czym ty myślisz?”