Rozdział 248 Oblężenie
W tym momencie Anthony płonął ze złości. Gdyby wcześniej nie wiedział, że Ramon ma kolejnego syna, nigdy nie wiedziałby, jak sobie z nim poradzić. Ale teraz sprawy wyglądały inaczej. Syn Ramona był pod jego opieką i mógł robić, co tylko chciał.
Zmarszczył brwi, wycierając krew z kącika ust. Bolało, ale Anthony nie czuł nic poza intensywną nienawiścią, którą żywił do Ramona. Chciał go rozszarpać na kawałki.
Cofnął się o kilka kroków, aby stworzyć pewien dystans między sobą a Ramonem. Spojrzenie w jego oczach było pełne wrogości, gdy powiedział: „Nie spędziłem trzech lat w więzieniu za nic. Zastanów się dobrze. Tym razem nie będę powstrzymywał się od ciosów, jak to robiłem wcześniej. Jeśli chcesz mieć Veridian tylko dla siebie, radzę ci wrócić teraz. Przecież masz już syna. Nie potrzebujesz kolejnego, prawda?”