Rozdział 101 Amena jest moją dziewczyną
Ximena była teraz w rozsypce, co niezmiernie ją rozwścieczyło. Jej już zaczerwieniona twarz stała się jeszcze bardziej czerwona ze złości.
Zimne i przenikliwe spojrzenie Ramona padło na Ximenę. Uśmiechnął się szyderczo: „Nawet jeśli zmienisz imię, nie zmieni to faktu, że należysz do mnie. Dopóki tego chcę, nikt w tym mieście nie może cię chronić. Więc radzę ci działać mądrze”.
Ximena zadrżała cała, słysząc to. Zaklęła: „Jesteś wariatem!”