Rozdział 84
„To żaden problem, w międzyczasie, z powodu tego wyzwania, spędzimy dużo czasu razem, więc lepiej się do tego przyzwyczaj!” Daniel mówił poważnie, ale oczywiście jego prawdziwe znaczenie było o wiele bardziej niejednoznaczne.
Sarah wpatrywała się w niego, a on trzymał jej spojrzenie swoim, które płonęło namiętnością. Potem, nie mówiąc nic więcej, odwróciła wzrok i poddała się, wsiadając do samochodu; w końcu, jeśli Daniel chciał być jej szoferem, to wcale jej to nie obchodziło.
Szczerze mówiąc, prawdopodobnie nie obchodziły jej żadne sztuczki, które chciał zrobić, bo był on dla niej zupełnie nieistotny i nie miała ochoty kłócić się z nim o takie błahostki, chciała się tylko skupić na doprowadzeniu swojego planu do końca.