Rozdział 37
Po wyjściu Ethana Sarah zdecydowanie wstała, gotowa do wyjścia.
„Sarah?” Daniel zawołał do niej nagle, a ona w konsekwencji zwolniła kroku i odwróciła się do niego. „Jedynym powodem, dla którego zaprosiłem cię dzisiaj, był Ethan i przysięgam ci, że nie ma w tym żadnego ukrytego motywu”. Próbował wyjaśnić, jakby prosił ją, aby nie traktowała słów jego matki poważnie.
„Nie potrzebuję, żebyś mi cokolwiek tłumaczył, bo w chwili, gdy przyjęłam twoje zaproszenie, przygotowałam się na stawienie czoła wszelkim przeciwnościom losu w imieniu mojego syna!” Odpowiedziała krótko i treściwie, po czym odwróciła się i odeszła w stronę wyjścia, pozostawiając Daniela nieco zdezorientowanego i z uśmiechem na twarzy.