Rozdział 125
Nieliczni fizycznie silni ochroniarze ledwo mogli ją powstrzymać, nigdy wcześniej nie widzieli tak szalonej kobiety. Szaleństwo w jej oczach było jak wir, niekończący się i głęboki. Zachowywała się jak osoba, która całkowicie straciła rozum.
Kiedy Daniel i Sara spojrzeli na nią, na ich twarzach wyraźnie malowało się niedowierzanie i szok.
„Ona jest szalona!” Sarah przemówiła naturalnie, a Daniel był bez słowa. Nie zdawał sobie sprawy, jak niebezpieczną osobą jest Samantha. Jednak wtedy jego niepokój o Samanthę się skończył, ponieważ bardziej martwił się o kogoś innego.