Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 101 Coś jest nie tak z Henrym
  2. Rozdział 102 Czy to naprawdę była Sophia?
  3. Rozdział 103 Podejrzewam, że Sophia mnie nie lubi...
  4. Rozdział 104 Nie zadowalam się odrzutkami
  5. Rozdział 105 Ty to spowodowałeś
  6. Rozdział 106 Błaganie o pomoc
  7. Rozdział 107 Rodzina, którą kochał
  8. Rozdział 108 Pusty sejf
  9. Rozdział 109 Dziedziczenie
  10. Rozdział 110 Ani słowa nikomu
  11. Rozdział 111 Czy chcesz się na mnie zemścić?
  12. Rozdział 112 Elite Lux był tylko najmniejszym interesem Sophii
  13. Rozdział 113 Nie jesteśmy tu głupcami
  14. Rozdział 114 Spraw, by Olivia znienawidziła Sophię
  15. Rozdział 115 Jej dawna łagodność odeszła
  16. Rozdział 116 Kochaj mnie dalej
  17. Rozdział 117 Czy szukasz kłopotów?
  18. Rozdział 118 Twoja była żona jest teraz tak potężna
  19. Rozdział 119 Poufny raport budżetowy
  20. Rozdział 120 Więcej niż wystarczająco.
  21. Rozdział 121 Przepraszam
  22. Rozdział 122 Szarpnięcie
  23. Rozdział 123 Szansa
  24. Rozdział 124 Konfiguracja
  25. Rozdział 125 Nie miał dowodu
  26. Rozdział 126 Nie umiem matematyki
  27. Rozdział 127 Pieniądze albo ona
  28. Rozdział 128 Wybór Liama
  29. Rozdział 129 Mniej pewny siebie
  30. Rozdział 130 Serce Liama było w rozterce

Rozdział 5 Nie chcę jego cholernych pieniędzy

Plotki w sieci rozprzestrzeniały się szybko, każda aktualizacja dolewała oliwy do ognia. Wydawało się, że niewidzialne ręce podsycały plotki, sprawiając, że płonęły jeszcze jaśniej.

„Nic dziwnego, że ludzie mówią, że bycie macochą to wyzwanie. Nawet jej biologiczna córka nie ma łatwo. Sophia musi być mózgiem pożaru, próbując wyrzucić Emmę!”

„Dokładnie! Słyszałeś, że Sophia oddaje się jakiemuś luksusowemu prywatnemu szpitalnemu pokojowi, który kosztuje sześć tysięcy za noc? Jej ojciec i macocha są na każde jej skinienie, a jej mąż jest tam, obierając dla niej owoce, jakby była jakąś królową. Tymczasem biedna Emma jest stłoczona w pokoju z pięcioma innymi osobami, walcząc nawet o wodę!”

„Bez wątpienia – Sophia musi mieć wszystko podane na srebrnej tacy!”

„To prawda. Sophia już wyszła ze szpitala, ale Emma nadal tam leży. Słyszałem, że Emma skończyła ze złamanym żebrem i blizną na twarzy”.

„Biedna Emma! Sophia jest absolutnie godna pogardy! Czy zasługuje na królewskie traktowanie tylko dlatego, że jest biologiczną córką?”

Wśród wirujących plotek jeden komentarz w internetowym chaosie wyróżniał się, rzucając inne światło na sytuację. „Dzielę oddział z pięcioma innymi osobami w Northpoint Hospital, a So Phia była tu z nami. Szczerze mówiąc, jest naprawdę miłą osobą — piękną, życzliwą i w niczym nie przypomina rozpieszczonej dziedziczki, za którą wszyscy ją uważają. To jej mąż jest prawdziwym kawałkiem roboty!”

Komentarz ten wkrótce został zalany falą lekceważących odpowiedzi, a krytycy szyderczo oskarżyli Sophię o płacenie ludziom za rozpowszechnianie kłamstw.

Internauci wyśmiali oskarżenie, odrzucając je jako absurdalne.

Anna również zauważyła komentarz i prychnęła szyderczo: „Śmieszne! Sophia jest sławnym tytanem mody, wizjonerem stojącym za Elite Lux. Gdyby nie zmarnowała swojej przyszłości na tego łajdaka, znalazłaby się na szczycie listy najbogatszych na świecie. Jakie prawo mają ci niki, żeby osądzać?”

Tymczasem Sophia nie przejęła się internetowym zamieszaniem i uznała oburzony wyraz twarzy Anny za nieco zabawny.

„Naprawdę się śmiejesz, Sophia? Pozwolisz, żeby ci wojownicy klawiatury wynajęci przez Emmę cię zniesławili?”

Sophia podniosła telefon, nagranie było w pełni widoczne i uśmiechnęła się złośliwie. „Zdecydowanie nie”.

Oczy Anny szeroko się otworzyły ze zdziwienia. „Co?”

Schowawszy telefon z powrotem do kieszeni, Sophia oznajmiła nonszalancko: „Zdecydowałam, że czas złożyć pozew o rozwód”.

Mówiła z przerażającym spokojem, w jej głosie nie było śladu emocji.

Anna aż otworzyła usta ze zdumienia.

Z figlarnym uśmiechem Sophia szturchnęła Annę w podbródek. „Niech dział prawny przygotuje dla mnie umowę rozwodową”.

Na twarzy Anny pojawił się błysk ekscytacji. „Mówisz serio? Nie żartujesz, prawda?”

Sophia jedynie uniosła brew, a jej wyraz twarzy był nieodgadniony.

Anna niemal podskoczyła z krzesła, jej oczy szeroko otwarte z niedowierzania. „Naprawdę odzyskałeś zmysły? Zaczynałam myśleć, że pozwolisz, aby ten śmieć zniszczył cię na zawsze”.

Anna położyła rękę na sercu w przesadnym geście, co wywołało wybuch śmiechu u Sophii.

„Czy naprawdę byłam wcześniej taka beznadziejna?”

Wyraz twarzy Anny stał się poważny, gdy energicznie skinęła głową. „Zdecydowanie. Byłeś zgubiony”.

Sophia zaśmiała się cicho, rozmyślając o swojej przeszłości.

Rzeczywiście, przez dziesięć długich lat była pochłonięta miłością do Liama, całą dekadę spędzoną na beznadziejnej tęsknocie.

Aby zyskać choć odrobinę jego uwagi, wielokrotnie musiała się poniżać, pragnąc choćby odrobiny jego uczucia.

Anna, poruszona nowym odkryciem Sophii, otarła łzę i skontaktowała się z działem prawnym firmy.

Prawnik, zakasawszy rękawy i gotowy do akcji, zapytał poważnie: „Jakiego odszkodowania żądasz od Liama?”

Sophia odpowiedziała stanowczo, spokojnym, lodowatym wzrokiem: „Nie chcę jego cholernych pieniędzy!”

„Dokładnie!” Anna potwierdziła skinieniem głowy.

Sophia stawiała czoła światu na własnych warunkach, odkąd straciła matkę w wieku pięciu lat. Przez lata stworzyła odnoszącą sukcesy markę, która wywindowała ją do statusu miliarderki na długo przed osiągnięciem dorosłości. Myśl o potrzebie czegokolwiek od Liama była dla niej niemal komiczna.

Ci, którzy gardzili Sophią, byli głupi, myśląc, że jest ona stworzona z tej samej słabej materii co Emma – kobietą bez ambicji, zadowoloną z kurczowego trzymania się rodziny i czekającą na poślubienie bogatego mężczyzny.

Jakież to śmieszne!

Po wyjściu ze szpitala Sophia natychmiast skontaktowała się z Liamem, jej determinacja była niezachwiana.

Telefon zadzwonił kilka razy, zanim sekretarka odebrała i pociągnęła nosem.

„Sophia? O co chodzi tym razem?” – zapytał sekretarz głosem ociekającym wyższością. Doskonale zdawał sobie sprawę z lekceważenia Liama wobec Sophii i nie zawracał sobie głowy maskowaniem własnej pogardy.

„Muszę porozmawiać z Liamem” – odpowiedziała Sophia głosem spokojnym i przyzwyczajonym do lekceważącego nastawienia pracowników Bennett Group.

Sekretarka rzuciła spojrzenie w stronę Liama, który w tej chwili był zajęty bliską rozmową z Emmą.

Wydawało się, że Emma jest niemal przywiązana do Liama, jej ciało opierało się o jego ciało.

„Pan Bennett jest obecnie na spotkaniu” – skłamała gładko sekretarka.

Sophia bez wahania odpowiedziała: „Powiedz mu, żeby spotkał się ze mną w sądzie jutro o ósmej rano. Finalizujemy rozwód”.

تم النسخ بنجاح!